Nicholas posłał mu wieloznaczne spojrzenie, ale Tremaine była skłonny przyznać, że w porównaniu z Gerarda i Niles, Arisilde wyglądał jak szalony obdartus. W jego przypadku, to nie był zamierzonego efektu, jak w przypadku, gdy to Nicholas przybierał taki wygląd.
-Co oznacza tamten napis? - zapytał Ilias patrząc na Nicholasa - „Skryba” czy to wiadomość do ciebie?
-Tak – Nicholas spojrzał na niego – jest to tytuł jednego z obrazów w mojej kolekcji, jednego z moich ulubionych. Lata temu Arisilde zrobił dla mnie czar, z wykorzystaniem tego obrazu... bym miał oko na jednego z moich znajomych.
Gerard, zagubiony w myślach pokiwał
głową. - Wiedziałem, że brzmi to znajomo. Czy chciał
zasugerować, że kogoś śledził? Że dotarł tam za kimś?
Nicholas przyglądał się uważnie
guzikowi płaszcza, jego brwi zbliżały się do siebie.
-Sądzę, że to może znaczyć... że
czół że ktoś go śledzi, albo podgląda. Za pomoca jakiejś
metody, której nie umaił odkryć.
Tremaine przeniosła wzrok z Gerarda na
Nicholasa – Czy to byłam ja?- zażądała - Czy używałeś tego
obrazu, by mnie szpiegować?
-Co? Nie -Nicholas utkwił w niej
spojrzenie, zaskoczony, ujawnił szczere oburzenie – Na miłość
Boską, Tremaine, to było lata przed twoim narodzeniem.
-Och – Tremaine ustąpiła, świadoma
tego, że była trochę podenerwowana.
-Może po prostu chciał, żebyś miał
pewność, że to on, zostawił wiadomość.
Gerard, ignorując ich, kontynuował:
-Tak czy inaczej, jest to ważne
odkrycie. Te nowe symbole, w porównaniu z oryginalnym kręgiem, mogą
powiedzieć nam dużo więcej na temat indywidualnych fragmentów
czaru, które sprawiają że całość działa. Być może pozwoli to
nam manipulować nimi, byśmy mogli wybrać nasz punkt docelowy. Tak
więc, moglibyśmy skonstruować krąg, który mógłbym
przetransportować nas do Lodun z każdego miejsca w świecie
przechodnim, a być może naszego własnego świata...
Ander skinął głową – To znaczy,
że moglibyśmy przenieść się do Loudun, zabrać z niego ludzi, a
Gardier zorientowaliby się o tym kiedy byłoby już za późno.
-Jerzeli udałoby się stworzyć
odpowiedni krąg – dodał Gerard, spoglądając na Andera wzrokiem,
który miał stłumić jego optymizm. - Przedstawię raport
Pułkownikowi Averiemu, wam natomiast sugeruję, żebyście złapali
trochę snu.