czwartek, 9 lutego 2012

Strona 40

 Pomimo iż na Ravennie Kalit nie sprawiał żadnych problemów to w hotelu dla uchodźców uparł się na spanie pod łóżkiem. Tremaine powiedziała tylko – Lubi Ravennę
-mógłby nam pomóc podczas przesłuchiwania jeńców – zaproponował Gerard – Ta kobieta, Balin, wydaje się wiedzieć dużo więcej niż powinna, będąc członkiem kasty Usług. Nie żeby nam coś ujawniła z własnej woli. -Kiedy Ilias i Ander weszli z korytarza, powiedział Nicolasowi – Pułkownik Averi zaczyna przypuszczać, iż miał pan co do niej rację.
-Rację na jaki temat? Tremaine usiadła na krześle przy kominku, starając się ignorować zapach plesni który unosił się z obicia. Ilias usiadł na podłodze u jej stup, gest który ponad wszelką wątpliwość miał odstraszyć od niej Andera.
Przyszedł Gilead rzucając na Andera niezadowolone spojrzenie. Następnie spojrzał pytająco na Iliasa, który przewrócił tylko oczami. Kapistown zdawało się nie mieć takiego wpływu na zdrowie Gileada, jaki miało na Iliasa, lecz być może mężczyzna po prostu maskował swój stan zdrowia. Ciężko było powiedzieć, bo cały czas chodził zły, albo nic nie mówił.
-Balin nie jest z kasty Usług, jest obserwatorem, przysłanym przez Dowództwo lub Naukę – wytłumaczył Nicolas - jej zadaniem było ocenić poczynania oficerów w bazie.
-Więc szpiegują swoich własnych ludzi? - Florian, kuląc się z zimna, usiadła na podnóżku, nieopodal kominka. - To ma nawet sens, biorąc pod uwagę to o czym do tej pory się dowiedzieliśmy. Ale nie ma jednego z tych maleńkich kryształów? - malutki kryształek mógł być z łatwością za-implantowany komukolwiek, pozwalając Gardier przejąć bez jego wiedzy tymczasowo kontrole nad jego umysłem. Taki kryształek, jak się przekonali podczas swej podróży, był praktycznie nie wykrywalny.
-Nie, żaden z naszych więźniów nie jest Liaisonem, ani z własnej woli, ani z cudzej. - Gerard rozejrzał się po pomieszczeniu, skupiając na sobie uwagę wszystkich obecnych. Mówił po Syrnamsku, jako że w pokoju nie było nikogo, kto by nie zrozumiał. Oznaczało to również, że ich rozmowa była całkowicie prywatna, nawet jeżeli ktokolwiek by ich podsłuchiwał, to i tak nic by nie zrozumiał. Z tego co wiedzieli Gardier nie rozumieli języka Syprian. - Są rózne plany dotyczące wyzwolenia Lodun, większość z nich związana jest z lądowaniem wojska, bądź to drogą morską, bądź też poprzez wrota światów. Wydaje mi się jednak, że wrota światów mogą nam dać jeszcze większą przewagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz